Lijewski po Paryżu: Ten wynik psuje obraz naszej gry - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Lijewski po Paryżu: Ten wynik psuje obraz naszej gry

Przeczytaj także

– Ten wynik psuje obraz naszej gry. Nie zasłużyliśmy na taką porażkę – powiedział Krzysztof Lijewski, drugi trener Industrii Kielce po porażce w Paryżu.

Osłabiony mistrz Polski przegrał z PSG 25:36. Mimo potężnych braków podopieczni Tałanta Dujszebajewa długo prowadzili bardzo wyrównaną walkę z liczniejszym rywalem. Gospodarze zrobili wyraźną różnicę w samej końcówce.

Osłabieni kielczanie walczyli jak lwy, ale przegrali w Paryżu… i to znacznie

– Do 54. minuty byliśmy bardzo dumni z naszych zawodników. Graliśmy bardzo dobre zwody. Mimo tylu absencji, gry bez kołowego i szefa obrony prowadziliśmy spotkanie na styku. W końcówce było nas mniej. Pojawiły się straty, plus oddawanie rzutów z nieprzygotowanych pozycji. To spowodowało, że gospodarze wyprowadzali kontrataki. To psuje obraz naszej gry. Nie zasłużyliśmy na taką porażkę. Jest kilka pozytywów, które chcemy zabrać na kolejne mecze – wyjaśniał Krzysztof Lijewski.

Kielczanie długimi fragmentami bardzo dobrze bronili. Chociaż czasami brakowało im centymetrów, ale starali się być ruchliwi.

– Chcieliśmy utrzymać tempo. Wiedzieliśmy, że jeśli będziemy agresywni w obronie, to będziemy tym denerwować paryżan i wybijać ich z rytmu. Taki był plan. Nie przegraliśmy obroną, tylko atakiem. Oddawaliśmy rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Rywale mogli zdobywać gole po kontrze – wyjaśniał asystent Tałanta Dujszebajewa.

Czwartkowe spotkanie było wielkim testem dla Dylana Nahiego, który musi odnajdywać się w roli kołowego. Obrona PSG nie należy do najprzyjemniejszych.

– Poprawnie to jest za mały komplement, aby określić jego występ. On walczył z dużymi obrońcami jak równy z równym. Zdobył kilka bramek, wyrzucił rywala na dwie minuty. Jest jednym z jokerów w tali Tałanta. Gdzie go się nie postawi, tam zagra – wyjaśnia Krzysztof Lijewski.

Po tej porażce, Industria Kielce straciła praktycznie szansę na bezpośredni awans do ćwierćfinału. Biorąc pod uwagę sytuację w grupie, mistrzowie Polski muszą skupić się na zapewnieniu sobie fazy pucharowej. W przyszły czwartek podejmą Kolstad, a następnie zmierzą się na wyjeździe z Aalborgiem.

– Nie ma kalkulacji. Zostały dwa mecze i cztery punkty. Kolstad dostał lekcję od Zagrzebia, ale on ma w swoich szeregach bardzo dobrych zawodników, reprezentantów kraju, więc będą chcieli sprawić niespodziankę. To będzie bardzo trudne spotkanie, a to ostatnie z Aalborgiem będzie ultraciężkie, ale nie niewykonalne. Zrobimy wszystko, aby wygrać – zakończył drugi trener mistrza Polski.

W poniedziałek, w 22. serii Orlen Superligi, Industria Kielce zagra na wyjeździe z Corotop Gwardią Opole.

Przeczytaj także