Wzruszający gest i pewne zwycięstwo. Mistrz Polski ruszył po obronę tytułu - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Wzruszający gest i pewne zwycięstwo. Mistrz Polski ruszył po obronę tytułu

Przeczytaj także

W inauguracyjnym meczu Orlen Superligi, broniący tytułu KS Kielce pokonał w Hali Legionów KGHM Chrobrego Głogów 44:24. 

Ostatnie dni przyniosły potężne zamieszanie związane ze sprawami organizacyjnym. W najbliższym czasie mistrz Polski powinien zmienić właściciela. To wszystko spowodowało, że sprzedaż biletów na spotkanie została uruchomiona dopiero w środę o godz. 11. Karnetowicze z poprzedniego sezonu weszli za darmo. To przełożyło się na słabszą frekwencję.

Przed samym pojedynkiem doszło do wzruszającego wydarzenia. Trener Tałant Dujszebajew i kierownik drużyny Artur Łata przyszli na trybunę prasową, aby postawić znicz na miejscu zmarłego podczas Final4 Pawła Kotwicy. To zostało zastrzeżone, pojawiła się na nim pamiątkowa tabliczka. – Paweł jest szczęśliwy u góry i cieszy się, że my żyjemy – powiedział Kirgiz.

W kadrze mistrza Polski zabrakło Szymona Sićki, Tomasza Gębali i Andreasa Wolffa. Ostatni z nich ma problemy z plecami, dlatego dostał wolne.

Szybko z kielecką publicznością ponownie przywitał się wracający z wypożyczenia Miłosz Wałach. Popisał się dwiema paradami. W ataku zaczął Elliot Stenmallm, który tworzył również duet środkowych obrońców z Arciomem Karaliokiem. Na prawym rozegraniu wystąpił Arkadiusz Moryto, a na prawym skrzydle Dylan Nahi. Po dziewięciu minutach mistrz Polski prowadził 7:1. Dużą ochotę do gry wykazywał Igor Karacić, który błyskawicznie uzbierał trzy gole na swoim koncie. Przy takim wyniku Witalij Nat poprosił o czas.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa mieli pełną kontrolę. Po kwadransie pięć interwencji miał Miłosz Wałach, a mistrz Polski prowadził 10:4.

Słabiej wyglądała jednak końcówka pierwszej połowy. Kielczanie przystopowali w ataku, a także pozwolili na więcej przyjezdnym, którzy dyskretnie zaczęli zmniejszać dystans. W 27. minucie po golu Jędrzeja Zieniewicza przegrywali trzema golami – 16:13. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa odpowiedzieli trzema kolejnymi trafieniami.

Na meczu obecny był Szczepan Ruman, prezes Industrii, która niebawem ma przejąć klub. W sektorze VIP rozmawiał m.in. z Tadeuszem Dziedzicem, wiceprezesem stowarzyszenia Vive Handball Kielce, które musi zgodzić się na sprzedaż swoich 51 proc. udziałów.

Kielczanie zaliczyli mocny początek drugiej części. Ponownie usprawnili defensywę. W ataku zaczęła funkcjonować współpraca z kołem. Po 40. minutach prowadzili 27:20.

Kwadrans przed końcem po raz pierwszy prowadzili różnicą 10 bramek po golu Arkadiusza Moryty z rzutu karnego (31:21).

Trener gości próbował korygować grę swojej drużyny czasami, ale kielczanie złapali odpowiedni rytm, obierając kurs na przekroczenie bariery czterdziestu bramek. Tej sztuki dopięli pięć minut przed końcem, a autorem tej bramki był Arkadiusz Moryto.

W niedzielę „żółto-biało-niebiescy” zagrają na wyjeździe z Energą Wybrzeżem Gdańsk.

KS Kielce – KGHM Chrobry Głogów 44:24 (19:14)

Kielce: Wałach, Błażejewski – Wiaderny 3, Surgiel 3, Nahi 3, Stenmallm 1, D. Dujszebajew 4, Karacić 6, Olejniczak 3, A. Dujszebajew 5, Moryto 4, Kounkoud 5, Karaliok 5, Tournat 3

 

 

Przeczytaj także